Koniec świata Loupa

Chyba nie ma takiego puzzlomaniaka, który nie posiadałby swojej ulubionej serii czy też ulubionego artysty. To dla fantastycznych grafik, zdjęć, obrazów chcemy je układać i z pasją siadamy do stołu. I choć nie sposób nawet wymienić licznych twórców puzzli, którzy zachwycają nas swoimi dokonaniami, są i tacy, których po prostu się kocha. I wśród nich bez wątpienia umieścić należy Jean-Jacques Loupa – zmarłego przed dwoma laty francuskiego artystę.

Jean-Jacques Loup to prawdziwa legenda w świecie puzzli. Talent tego wyjątkowego artysty wykraczał bowiem daleko poza prostokąt układanki. Jako architekt z wykształcenia nierzadko podejmował zdecydowanie bardziej śmiałe projekty niż stworzenie grafiki na puzzle. Do jego największych osiągnięć należy wystrój słynnej restauracji na wieży Eiffla „Jules Verne”, niezwykła książka pełna czarnego humoru, a także pierwsza nagrodę w konkursie karykatury politycznej.

My jednak kochamy go przede wszysttkm za puzzle – a tych zaprojektował nie mało. Od 1974 roku kiedy to stworzył pierwszą grafikę dla firmy Heye, jego pomysły zamieniono w puzzle blisko 60 razy! Jego współpraca z Heye trwała przez długie lata – ostatni zestaw jego autorstwa wypuszczono na rynek w 2012 roku, na trzy lata przed śmiercią artysty.

Loup był artystą pełną gębą. Nie bał się podejmować tematów niewygodnych, trudnych czy nawet skandalicznych. Był mistrzem zestawów pełnych postaci i pełnych życia – przez wielu uważany jest wręcz za twórcę tego gatunku. Jego przyciągające wzrok grafiki wyróżniało jednak przede wszystkim niegasnące poczucie humoru i zdolność dostrzegania go w sytuacjach z pozoru mało zabawnych. Takich jak choćby Apokalipsa.

Apokalipsa po raz pierwszy na rynku pojawiła się w 2000 roku, a jej nową wersję Heye opublikowało w 2013 roku. To zestaw stworzony w szczycie twórczości Loupa – naturalny i niewymuszony, mimo intrygującej palety barw, w której główną rolę odgrywają odcienie niebieskiego i pomarańczowego. W pierwszej chwili nie sposób dostrzec co dzieje się na obrazku – jest tego tak dużo! A jednak, mimo tego naładowania scenami, całość jest spójna, a każdy detal doskonale widoczny. To być może jedyna wizja końca świata, która musi wywołać uśmiech!

Jean-Jacques Loup przez kilka dekad pracy z Heye doczekał się rzeszy fanów. I my nimi bez wątpienia jesteśmy!