Brakujący element czyli horror puzzlomaniaka

brakujący element

brakujący elementCo zrobić w sytuacji, gdy do ułożenia całego obrazka brakuje nam jednego elementu? To chyba najgorsza sytuacja, w której każdy gracz załamałby się, patrząc na puste miejsce po jednej kostce. Niestety małe przedmioty mają to do siebie, że lubią się gubić. A przecież bez jednego kawałka cała praca nie przynosi takiej satysfakcji. Są sposoby wybrnięcia z takiej sytuacji.

Nie dopuszczamy wyjścia, polegającego na zignorowaniu pustego miejsca. Wszak brakujący element to jak brak pionka w szachach albo karty w pokerze – ma znaczenie, bo bez niego gra nie ma sensu. Rozwiązać ten problem możemy na dwa sposoby: samodzielnie lub zgłosić się po pomoc do producenta. Zacznijmy od tego łatwiejszego.

Rozwiązanie 1.

Piszemy wiadomość do producenta, że brakuje nam jednego elementu, który gdzieś się zapodział, nie jesteśmy w stanie ułożyć obrazka i nasze życia straciło sens. Grzecznie prosimy o dostarczenie zgubionego elementu. Musimy tylko dobrze opisać puste miejsce. Najlepiej zrobić zdjęcie prawie ułożonego zestawu i wskazać strzałką brakujący element. Jeszcze inny sposób to gra w statki, czyli ponumerowanie puzzli, jak pól w szachownicy: liczbami i literami. Wysyłamy wówczas zaszyfrowaną wiadomość: brak K25.

Rozwiązanie 2.

Za to zabierzmy się, gdy producent nie odpisuje, albo już dawno zwinął interes i nie ma go w ofercie żaden sklep z puzzlami. Jedyny wymóg to dobrej jakości zdjęcie obrazka na pudełku. Wówczas robimy zdjęcie przedstawieniu z okładki – a najlepiej z plakatu, jeśli jest załączony w zestawie. Następnie drukujemy zdjęcie w skali odpowiadającej wielkości ułożonych puzzli – wystarczy najprostszy, darmowy program graficzny. Kolejny krok to odrysowanie elementu, naklejenia na kawałek tektury, by zyskał sztywność i pasował do pozostałych kawałków, wycięcie i do ułożenie go do pozostałych. Efekt nie będzie idealny, ale za to układanie skończone.

Rozwiązanie 3 (niesprawdzone).

Kontaktujemy się z ekspertami od zagubionych kawałków na stronie Jigsaw Doctor Puzzle. Brytyjski portal dorabia zaginione kawałki za opłatą, ale za to efekt jest znacznie lepszy niż w przypadku samodzielnie wykonanego puzzla. Poza tym wystarczy wysłać im zdjęcie otoczenia pustego miejsca, a oni sami opracują kawałek. To ostatnia deska ratunku w przypadku brakującego elementu.