W kolorowej miejskiej dżungli

Zatłoczone Miasto

Jest taki moment w życiu każdego puzzlomaniaka, w którym tysiąc, czy nawet dwa tysiące kawałków okazuje się nie wystarczać. Gdy układanka wielkości kilkudziesięciu centymetrów nie cieszy jak kiedyś, trzeba sięgnąć po coś większego i poważniejszego – puzzle dla wymagających. I właśnie dla osób szukających podobnych wyzwań, coś specjalnego przygotowała firma Ravensburger – niesamowite puzzle z grafikami Jamesa Rizzi.

Puzzle z pięcioma tysiącami elementów to prawdziwa gratka dla specjalistów od zadań specjalnych. Układanki te bowiem nie tylko wymagają cierpliwości i czasu, ale przede wszystkim dają możliwość zanurzenia się w fascynującą twórczość Rizziego –  amerykańskiego przedstawiciela pop-artu.

Rizzi, urodzony w 1950 roku, wychował się na nowojorskim Brooklynie w rodzinie włoskich imigrantów. Mimo, iż opuścił Nowy Jork, a studia zakończył na Florydzie, to właśnie dżungla wielkiego miasta fascynowała go i inspirowała jego twórczość.  Twórczość niezwykle barwną, optymistyczną, nierzadko określaną wręcz jako dziecinną. Dzieła Rizziego – plakaty, grafiki, rzeźby, instalacje 3d – mocno inspirowane sztuką Andy’ego Warhola czy Paula Klee, pełne są radosnego i żywego maksymalizmu, który przyniósł mu sławę i stał się jego znakiem rozpoznawczym. Te prawdziwe plątaniny kolorowych postaci, przedziwnej architektury, instalacji oraz detali doskonale sprawdzają się jako motywy dekoracyjne przedmiotów codziennego użytku – kubków, wazonów, filiżanek czy talerzy. Oraz rzecz jasna puzzli.

Ravensburger na puzzle wybrał dwie podobne, a jednak różniące się między sobą grafiki. Pierwsza – Dziwaczne miasto – to przekrój przez tkankę miasta. W labiryncie detali niełatwo się zorientować – są i wnętrza i zewnętrza domów, parki, jeziora, są i fantastyczne krajobrazy i nie mniej fantastyczne maszyny. W drugiej prym wiodą barwne, radosne postaci. Zatłoczone miasto to parada kolorowych samochodów, roześmianych twarzy i ożywionych drapaczy chmur, które przyglądają się tym wesołym korowodom. Obydwa dzieła Rizziego przywodzą na myśl kalejdoskop – to konstelacje scen, które rozpatrywać można jako każdą z osobna oraz jako jedną wielką, fascynującą całość.

Złożenie pięciu tysięcy kawałków, przesiąkniętych wszystkimi kolorami tęczy oraz pełnych detali w ponad metrową całość nie będzie rzeczą łatwą. Ale jakże przyjemną!

Zapisz