Puzzle, zabawki i gry planszowe, które do niedawna były domeną głównie dzieci i młodzieży, stają się coraz bardziej popularne wśród dorosłych. Powiększające się grono odbiorców sprzyja większym dochodom i powiększaniu się wartości polskiego rynku gier i zabaw. Chociaż wciąż daleko nam do Niemiec – stolicy planszówek i puzzli.
Na puzzlach da się zarobić
Szacuje się, że polski rynek zabawek jest warty około 2 mld zł. Z czego sam sektor gier i puzzli to mniej więcej 280 mln złotych. Te liczby mogą robić wrażenie, ale jeśli porównamy je z gigantem, czyli niemieckim rynkiem to wydaje się, że mamy jeszcze sporo do nadrobienia. W Polsce monopol na puzzle ma firma Trefl z Gdyni. Producent układanek i gier planszowych odpowiada za ok. 70 proc. polskiego rynku puzzli i 20 proc. rynku planszówek. W 2009 r. przychody tego puzzlowego potentata wyniosły 87 mln zł. Rynek zabawek w Polsce wciąż się rozwija: według firmy NPD z prędkością ok. 6 proc. rocznie.
Puzzlowi giganci
W Niemczech cały rynek zabawek to wartość około 2,7 mld, ale euro. Natomiast segment gier i puzzli ma wartość 375 mln euro. nasi zachodni sąsiedzi są uważani za kraj, który jest rajem dla producentów gier i zabawek. Wiodące firmy, które wytwarzają najwięcej zestawów puzzli to: Ravensburger, Heye i Schmidt. Tylko ten pierwszy słynny producent puzzli i zabawek osiągnął w 2014 r. przychody w wysokości 374 mln euro.
Za wzrost wartości rynku i większą sprzedaż odpowiada dostosowanie gier i zabaw przez producentów do starszego odbiorcy. Planszówki i układanki przestają być uważane za dziecięcą rozrywkę. Tym samym stale wzrasta ilość sprzedanych produktów zarówno za granicą, jak i w Polsce.
