Wiosna – czas na miłość… i puzzle!

wiosna

Choć czasem tu i ówdzie zdarzają się jeszcze opady śniegu, mamy już oficjalną wiosnę. Wraz z pierwszymi promieniami słońca i przyjemnym ćwierkaniem ptaków za oknem, budzi się w nas chęć do życia. Jeśli, zniechęceni zimową aurą, porzuciliśmy nasze puzzlowe hobby, teraz warto wrócić do niego ze zdwojoną siłą. Zwłaszcza, że na niektórych obrazkach również króluje najpiękniejsza pora roku – wiosna.

Gdy zima odchodzi w zapomnienie

Wiosna na puzzlach to niezwykle wdzięczny temat – obrazki układają się niemal same, ukazując naszym oczom piękno odradzającej się przyrody. I chociaż co roku jesteśmy świadkami tego procesu, nie przestaje nas on zachwycać. Podobnie uważał również jeden z najbardziej znamienitych malarzy na świecie – Sandro Botticelli. Jak inaczej wytłumaczyć bowiem fakt, że uczynił on wiosnę tematem jednego ze swoich obrazów? Primavera, czyli właśnie wiosna – to tytuł jego wielkiego dzieła sztuki – które my możemy dziś ponownie odtworzyć, układając puzzle z reprodukcją obrazu.

Wiosenna odnowa

Ciekawostką dla miłośników natury może być fakt, że dzieło Botticellego przenalizowane zostało przez zespół doświadczonych botaników. Podobno znaleźli oni na obrazie aż 200 gatunków roślin! Kwiaty nie były wprawdzie głównym tematem, który zamierzał poruszyć artysta, trudno jednak pominąć ich subtelny wdzięk. Główną rolę odgrywa tutaj jednak bogini miłości, czyli Wenus we własnej osobie. Miłość od zawsze kojarzyła się ludziom z odnową, wiosna jest więc jej idealnym symbolem. Rozkwitające pąki drzew i pierwsze pieśni ptaków to najlepszy czas na zaloty. Podobno niegdyś we Florencji, jeśli mężczyzna darzył uczuciem niewiastę, odcinał od drzewa kwitnące gałązki i przypinał je do drzwi swojej wybranki.

Interpretacji na temat Wiosny Botticellego jest bez lliku, a historycy sztuki do dziś nie mogą dojść do porozumienia. Jakakolwiek historia kryje się jednak za piękną Wenus i jej towarzyszami, wiemy jedno – wiosna to na tym obrazie coś więcej niż tło.