Co stało się na Grande Jatte, pozostaje na Grande Jatte

Niedzielne popołudnie na wyspie Grande Jatte

Wyspa Grande Jatte na Sekwanie. Niedzielne popołudnie. Kobiety w pięknych toaletach spacerują wzdłuż rzeki – niektóre same, inne z mężami, dziećmi. Jest też tajemnicza dama trzymająca na smyczy małpkę, której towarzyszyć zdaje się niezwykle wytworny mężczyzna. Jest zaskakująca kobieta łowiąca ryby, radośnie biegające psy, dzieci krzyczące podczas zabawy. A w oddali widać żaglówki i łódki korzystające z pięknego słonecznego dnia. Sielanka.

Mniej więcej tak wygląda jeden z najsłynniejszych i najważniejszych obrazów świata – wspaniałe dzieło Georges’a Seurat, na którym za pomocą milionów drobnych punktów, tyciutkich kropeczek zaprezentował oazę spokoju dla wielu paryżan – wysepkę Grande Jatte, na którą latem uciekali znudzeni i zmęczeni miastowi. I choć postaci pozbawione rysów twarzy, posągowe – czy wręcz nieruchome – wydają się nie przedstawiać nikogo konkretnego, nie pokazywać żadnej specyficznej sceny, to wcale nie oznacza, iż nie kryją w sobie tajemnicy.

Jak bowiem twierdzi część specjalistów, obraz Seurat, który po zaprezentowaniu na ósmej wystawie impresjonistów, wzbudził niechęć i poważną krytykę, nie jest zwyczajną sielską scenką rodzajową, chwalącą spokój i odpoczynek jaki dawała Grande Jatte. Wyspa ta, słynęła bowiem z nieograniczonej swobody obyczajów, co w praktyce oznacza miejsce, w którym prym wiodą… prostytutki. Nie mogły one jednak pojawiać się w tłumie eleganckich i dostojnych paryżan ot tak – podchodząc do zainteresowanych, aby zareklamować swoje usługi. Możne je jednak odróżnić z dziesiątek pięknie wystrojonych kobiet. Jedna to kobieta łowiąca ryby, która w istocie na haczyk próbuje złapać klientów. Druga to niezwykle elegancka dama z małpką. Wyróżnia ją charakterystyczny dla kurtyzan w tym okresie ekscentryzm zarówno w ubiorze jak i upodobaniach. Intrygujące kobiety i inne tajemnicze fragmenty – jak choćby podwójny cień rzucany przez drzewo, zaburzenie proporcji, cienie tworzące odrębny wzór – sprawiają , że właśnie ten obraz nieustannie tak bardzo nas fascynuje.

Na tym zajmującym 6 metrów kwadratowych obrazie kryje się wiele sekretów, które odkryć można jedynie kontemplując dzieło francuskiego mistrza. I doskonale robi się to układając puzzle. Szukać nie trzeba daleko. Firma Ravensburger w swej ofercie ma bowiem piękną układankę z 2000 elementami, która tworzy zdjęcie o wymiarach 98×75 cm.

Jeśli więc kochacie niezwykły styl Seurat i jego miliony punkcików, „Niedzielne popołudnie na wyspie Grande Jatte” jest pozycją obowiązkową. Do ułożenia.