Niech żyje bal!

Malarstwa nauczył się prawdopodobnie dekorując porcelanowe zastawy stołowe, kiedy to jako nastolatek pracował w fabryce produkującej naczynia. Gdy stracił pracę na rzecz pierwszych maszyn czyniących to mechanicznie, ceramikę zamienił na chińskie wachlarze. Sztukę zaczął studiować w 1862 roku i w swoich pierwszych kompozycjach wiele czerpał z tego, co tworzyli najznakomitsi przedstawiciele francuskiego romantyzmu. Potem przyszła wojna, która na jakiś czas odebrała mu pędzel z rąk. Gdy wrócił do Paryża wrócił do malarstwa. W pięknym, niepowtarzalnym stylu.

Pierre-Auguste Renoir, bo o nim mowa, w ciągu swojej bogatej i niezwykle długiej kariery namalował około sześć tysięcy obrazów. Dużo także rysował, ćwicząc swoją technikę, a pod koniec życia zainteresował się rzeźbą – reumatyzm odebrał mu precyzję, nie potrafił jednak przestać tworzyć, pozostał więc aktywny niemal do swojej śmierci w 1919 roku.

Renoira fascynowali przede wszystkim ludzie i to chyba najbardziej różniło go od przedstawicieli impresjonizmu tak bardzo zapatrzeni w pejzaż i przyrodę. Sporo w jego twórczości portretów, choć to sceny rodzajowe, w których stara się zatrzymać, uwiecznić przemijający, ulotny moment, stanowią jądro jego dzieł. Był impresjonistycznym idealistą – świat jego obrazów jest pełen czystych barw, harmonijnych form i pięknych postaci. I być można patrząc na jego dzieła, ktoś mógłby uznać je za przesadnie wygładzone, czy może wręcz przesłodzone, to jego świeże, lekkie malarstwo pozostało oryginalne i niepowtarzalne.

Puzzle AkenaJak choćby Bal w Moulin de la Galette” czyli pełna życia i uroku scena rodzajowa, w której Renoir w mistrzowski sposób operuje światłem. To ono sprawia, iż każda z dziesiątek postaci przedstawionych na płótnie zdaje się żyć i ruszać. I choć oko obserwatora nie ma innego wyjścia i musi skupić się na scenie rozgrywającej się na pierwszym planie – rozmowie dwóch kobiet, być może matki i córki z młodym mężczyzną – to tańczące postaci oświetlane złotym, francuskim światłem wcale nie pozostają anonimową masą.

W tym jednym momencie wszystko zachwycało – nadobne panny, zgrabni kawalerowie, wspaniała pogoda i piękne otoczenie. Aż chciałoby się wbiec w ramy obrazu i dołączyć do bawiącej się grupy czy wychylić kieliszek wina z francuską młodzieżą. I właściwie zrobić to można – da się zagłębić w scenę dziejącą się na płótnie Renoira. Wystarczy nabyć nanopuzzle wyprodukowane przez firmę Akena, które gwarantują kilka godzin intensywnego wpatrywania się w to pełne radości dzieło.