Nagość, nagość, wszędzie nagość!

Kochankowie - Schiele

W XXI wieku, austriacki artysta, Egon Schiele mógłby uchodzić za ekscentrycznego miłośnika erotyki. Kiedy żył – na przełomie wieku XIX i XX – uznawany był za prawdziwego skandalistę, szerzącego pornografię.
Wątpliwą popularność przyniosło mu bowiem uwiedzenie nastoletniej modelki, podobnie jak jej roznegliżowane obrazy. Całe jego krótkie życie było jednak hołdem w stronę sztuki – pełnej ekspresji oraz przesiąkniętej emocjami.

Dom, Schiele
źródło: http://www.art-puzzle.pl/

To, że Schiele zawodowo zajął się sztuką być może uznać można za szczęśliwy zbieg nieszczęśliwych okoliczności. Jako dziecko wykazywał talent właściwie wyłącznie do rysunku oraz przerażania ojca swoim głębokim afektem względem młodszej siostry, Gerti. Rysował głównie pociągi – oglądał ich bowiem sporo, będąc synem pracownika Austriackich Kolei Państwowych. Nie znalazł jednak poklasku u rodziciela, który jego pełen rysunków szkicownik wyrzucił do śmieci. Dopiero śmierć ojca otworzyła młodemu artyście drzwi do sztuki – przechodząc pod opiekę wuja ze strony matki, trafił na osobę, która nie tylko jego talent zauważyła, ale także wspierała i pozwoliła mu się rozwinąć. Krótko studiował w Kunstgewerbeschule w Wiedniu, potem przeniósł się do Akademie der Bildenden Künste, którą jednak porzucił, niechętny konserwatywnemu podejściu do sztuki. W 1907 roku poznał samego Gustawa Klimta – wielkiego mecenasa młodych talentów, który wziął go pod swoje skrzydła i ułatwił pierwsze kroki w świecie wielkiej sztuki. Sztuki, która w wykonaniu austriackiego malarza i grafika, przepełniona była indywidualizmem, surową seksualnością oraz ekspresją.

To, z czego Schiele zasłynął to niezwykle emocjonalne portrety oraz autoportrety. Nie bał się tematów odważnych – w jego dorobku wiele jest aktów, także gdy malował sam siebie. W obrazach widać fascynację secesją, trudno jednak nazwać jego sztukę wtórną. Krętą, wijącą się i mocną kreską bardziej bowiem pasował do rodzącego się ekspresjonizmu niż dekoracyjnego stylu jego mistrza. Jego niekonwencjonalny styl był zaprzeczeniem akademickiego malarstwa – daleki od przedstawień idealistycznych, a nawet realistycznych. Ciała modeli nienaturalnie powykręcane, zdeformowane oraz ciężkie stanowiły centrum jego zainteresowań – naładowane seksualnością, powodowały nie lada sensację, nawet wśród bardziej progresywnych artystów tamtych czasów. Nie stronił jednak także od tematów bardziej wyważonych, spokojniejszych. Jak choćby pejzaże. Jednak nawet gdy malował architekturę, budynki zdawały się przeżywać jakieś właściwe sobie emocje. Być może więc, gdyby Schiele nie zmarł przedwcześnie na skutek epidemii hiszpanki, jego malarstwo wzbogaciłoby się o jeszcze więcej kompozycji, jeszcze więcej motywów.

Przyglądając się jednak temu, co w ciągu swojego krótkiego, bo zaledwie 28-letniego życia stworzył, aż się prosi o to, aby jego kompozycje poznać bliżej. A puzzle przyjrzeniu się charakterystycznemu stylowi oraz kresce bardzo sprzyjają. Pewnie dlatego, niezawodna jeśli chodzi o zmienianie sztuki w układanki, firma Mondopuzzle wybrała kilka obrazów Schiele do swojej kolekcji. Są to zarówno pejzaże – „Dom”, „Stare domy w Kramau”, portrety jak i najbardziej rozpoznawalne akty, dumnie reprezentowane przez splecionych w miłosnym uścisku „Kochanków”. Kochając puzzle artystyczne, nie sposób odmówić sobie przyjemności patrzenia na to, co tworzył Schiele.