Litania do piękna

Niewiele znajdzie się na świecie kobiet, które nie chciałyby wyglądać jak bohaterki obrazów Léona Comerre. Eteryczne i niezwykle intrygujące postaci pojawiające się na płótnach tego francuskiego akademika, zachwycają każdego, kto w sztuce poszukuje ponadczasowego piękna i powabu. W końcu malarstwo to nie tylko dążenie do ekspresji swojego talentu, ale też coś, co sprawia, że kawałek świata wydaje się po prostu wspanialszy.

Comerre urodził się w połowie XIX wieku we francuskim Trélon, choć już jako dziecko wyprowadził się do Lille, gdzie jako dziecko zainteresowane sztuką i wykazujący talent w tym zakresie, miał szansę uczyć się od najlepszych. Naukę w prestiżowej Szkole Sztuk Pięknych, pod kierownictwem Alphonese’a Colasa zakończył zdobywając złoty medal w swojej dziedzinie. Uznanie jakie zdobył wśród nauczycieli malarstwa pozwoliło mu przenieść się do Paryża do jednej z najsłynniejszych akademii – École Nationale Supérieure des Beaux-Arts.

Po raz pierwszy, jego niezwykle piękne obrazy inspirowane sztuką orientalną zostały zaprezentowane szerszej publice w 1871 roku, kiedy Commere miał zaledwie 21 lat. Doskonały warsztat malarski oraz przemawiająca do szerokiej publiczności tematyka sprawiły, iż artysta zdobył nie tylko popularność, ale także uznanie krytyków i specjalistów. Nagrodzony w 1975 roku Grand Prix de Rome za obraz prezentujący scenę zwiastowania narodzin Jezusa pasterzom wyjechał do Rzymu, gdzie mógł jeszcze bardziej rozwinąć swój warsztat. I zrobił to, czego najdoskonalszym owocem są nagrody które zdobył w kolejnych latach.

Co sprawiło, iż Comerre w swojej sztuce odniósł sukces? Przede wszystkim zdolność przenoszenia na płótno prawdziwego piękna kobiety. Ich idealistyczne wizerunki, pełne powabu i subtelności sprawiły, iż choć sztuka francuskiego akademika była znacznie bardziej różnorodna, w podręcznikach historii sztuki prezentowany jest przede wszystkim w otoczeniu kobiecych portretów. Portretów prezentujących wyłącznie czyste, doskonałe piękno.

Czy więc trudno się dziwić, iż jeden z jego obrazów, Sprzedająca kwiaty stał się puzzlową inspiracją? Nie – obraz ten jest bowiem doskonałym ucieleśnieniem malarstwa francuskiego artysty. Barwny, delikatny oraz subtelny portret piękna, który po ułożeniu ozdobi dom najbardziej wymagającego puzzlomaniaka.