Puzzlowa pierwsza pomoc

Sorter do puzzli

Podczas układania puzzli liczą się dwie rzeczy. Po pierwsze, proces. Poszukiwanie odpowiedniego elementu, powolne, stopniowe wyłanianie się z chaosu kawałków obrazu. Po drugie – efekt końcowy. Wreszcie na stole leży upragniony widok, owoc kilkugodzinnej pracy, jakże wart zdrętwiałego karku i zaniedbania domowych obowiązków!
Tylko co zrobić, jeśli puzzle jakoś nie chcą ułożyć się za jednym posiedzeniem, a kiedy wreszcie są gotowe, nagle stół, na którym leżą trzeba wykorzystać na imprezę imieninową ciotki?

Mata do puzzliZ utrudnieniami w układaniu puzzli trzeba się pogodzić. Na całe szczęście, zapalonym puzzlomaniakom w sukurs przychodzą firmy, które w swej ofercie poza szerokim wyborem puzzli mają także gadżety, dzięki którym układanie stanie się przyjemniejsze i łatwiejsze. Mogą one ocalić przed niejedną kłótnią o przeznaczenie stołu, który jak wiele osób (niesłusznie) twierdzi służy do jedzenia posiłków, a także rozwiązać największy dylemat miłośnika puzzli – co zrobić z ułożonym obrazkiem?

Ze wszystkich akcesoriów dostępnych w sklepach z puzzlami, tym najbardziej przydatnym wydaje się być mata do układania. Filcowa podkładka służyć może szczególnie tym, którzy nie mogą narzekać na nadmiar pustych przestrzeni w domu. Układając puzzle na macie, można w każdej chwili przerwać zabawę, ułożone fragmenty obrazka zabezpieczyć klamrami, a następnie zawinąć na specjalnej tubie, dzięki której puzzle pozostają w odpowiedniej pozycji, aż do rozwinięcia i kolejnej rundy układania. Nie trzeba już puzzli przykładać folią czy papierem, kryć gdzie popadnie i drżeć, że układankę zauważy pies i zechce sprawdzić jak smakuje – dzięki macie mamy pewność, że wszystkie elementy pozostaną na swojej pozycji, a następnej partii nie rozpoczniemy od porządkowania tego, co raz już zostało ułożone.

W procesie układania puzzli niezwykle przydatny jest także sorter, czyli po prostu zestaw pudełek, służący do magazynowania elementów układanki. W zestawie zwykle dostępne jest kilka pudełek o różnym kolorze, do których wrzucać można puzzle o tej samej barwie – tak aby szybciej do nich trafić, kiedy okażą się niezbędne. Bo ileż można szukać niebieskiego puzzla z morzem!

A co zrobić, gdy puzzle wreszcie będą złożone w jedną, piękną całość? Podziwiać! I to bez ograniczeń! Nie trzeba się już bowiem stresować się tym, że puzzle zaraz się rozsypią i pogubią, że nie wyglądają wcale tak dobrze z przesadnie dużymi szczelinami między elementami, ani tym bardziej smucić na myśl o rozkładaniu dopiero co ułożonego obrazka. Po pierwsze, nowoczesne puzzle bardzo często tworzone są w technologii DCM 2.0, dzięki której po złożeniu właściwie nie widać cięć między elementami. Szczeliny są nie tylko ledwo dostrzegalne, ale też niemal ich nie czuć dotykając palcem przejścia. Nadają się one idealnie na to, aby zabezpieczyć je dodatkowo klejem, a następnie powiesić na ścianie. Kupując go warto sprawdzić na ile został przewidziane elementów – może go bowiem zabraknąć, kiedy układamy duży obrazek.

Potem pozostaje już tylko czysta przyjemność podziwiania swojej pracy i chwalenia się wszystkim dookoła. Nawet ciotce, która puzzle uważa za zwykłe bałaganiarstwo.