Co klei najlepiej, czyli czym przykleić puzzle do ściany?

klej do puzzli

klej do puzzliPo wielogodzinnej pracy nad kilkutysięczną układanką przychodzi czas by postawić sobie najważniejsze pytanie: co teraz? Włożyć puzzle z powrotem do pudełka, niszcząc cały efekt, wsunąć pod łóżko a może powiesić na ścianie? Wiele osób wybiera tę ostatnią opcję.

Puzzle na ścianie – nie lada wyzwanie

Zawieszenie układanki na ścianie nie należy jednak do najprostszych zadań. Przede wszystkim raz ułożone puzzle trzeba tak przetransportować, aby kawałki znów się nie rozsypały. Trzeba także wybrać ramę, bo przecież puzzle na ścianie będą nam służyć za obraz i nie powinny wisieć „luzem”. No i to, co wielu puzzloukładaczom spędza sen z powiek – jaki klej wybrać?

Pomysłów jest mnóstwo, a co osoba, to inny klej. Początkującym stwierdzenie to może wydawać się nieco dziwne, bo przecież klej to klej i żadna w tym filozofia. Otóż nic bardziej mylnego. Zwykły klej do papieru nie spełni bowiem funkcji przymocowania obrazu na lata. Inne z kolei mogą wybrzuszać materiał, z którego wykonane są elementy, a wtedy cała praca idzie właściwie na marne. Jaki klej będzie więc najlepszy?

Dla każdego coś dobrego

Niektórzy spośród bardziej doświadczonych puzzlomaniaków głosują za używaniem kleju modelarskiego albo silikonu. Pozwoli on w trwały sposób przymocować układankę do „podstawki” (może to być np. płyta pilśniowa, umocowana z tyłu ramą usztywniającą). Można także użyć specjalnego kleju do puzzli, pełniącego jednocześnie funkcję środka konserwującego. Pomoże on utrzymać puzzle w dobrym stanie przez lata, a także lepiej połączy ze sobą poszczególne elementy układanki, wnikając w przestrzenie pomiędzy puzzlami. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że jakość tego połączenia zależy od wielkości utworzonych „szczelin” – zbytnie zbicie lub rozciągnięcie zniweluje efekt.

Użytecznym patentem (przynajmniej tak sądzą niektórzy) jest także wykorzystanie taśmy dwustronnie klejącej. Teoretycznie wystarczy wtedy nakleić puzzle z jednej strony, a z drugiej podkleić je podkładką. Ale czy za jakiś czas nie znajdziemy puzzli „walających się” w okolicy framugi i narażonych na zjedzenie przez kota, trudno orzec.

Pomysłów na doklejenie puzzli do ściany jest więc całkiem sporo. Zalecamy nie tylko przestudiować ofertę dostępnych rozwiązań, ale także zasięgnąć języka u bardziej doświadczonych puzzlomaniaków, którzy na pewno posłużą dobrą radą.